PILNE. Komunikat w sprawie wody „Alfred”. Przedstawiciel firmy ma wątpliwości co do jakości badań (VIDEO)
RZESZÓW. Wczoraj (13 listopada) Powiatowy Inspektor Sanitarny w Rzeszowie poinformował, że w wyniku przeprowadzonych badań przez Laboratorium Higieny Komunalnej WSSE w Rzeszowie stwierdzono bakterie z grupy coli oraz pseudomonas aureginosa w wodzie źródlanej Alfred niegazowanej (nr.part. 04.02.25), oraz bakterie pseudomonas aureginosa w wodzie źródlanej Alferd gazowanej (nr. part. 31.30.25). Wydano jednocześnie decyzję nakazującą wstrzymanie działalności w zakresie produkcji i obrotu tej wody do czasu poprawy jej jakości.
W związku z zaistniałą sytuacją dziś (14 listopada) została zwołana konferencja prasowa przez Przewodniczącego Rady Nadzorczej spółki „Chmielnik Zdrój S.A.” Kazimierza Jaworskiego.
Po konferencji prasowej dziennikarze otrzymali oświadczenie:
– W dniu wczorajszym rzeszowski sanepid poinformował, że rzekomo znaleziono bakterię w wodzie „Alfred” – produkcie firmy, którą wiele lat temu współtworzyłem i którą nadal pomagam prowadzić. Zastanawiające jest jednak to, że badania tej samej wody, z tej samej partii, prowadzone przez różne niezależne ośrodki nie dają tych samych rezultatów. Otóż dwa akredytowane ośrodki badawcze nie znajdują żadnych zanieczyszczeń (zob. Komunikat Zarządu Chmielnik Zdrój S.A. – www.alfred.com.pl), a rzeszowski sanepid – znajduje. Zastanawiające, prawda?
Nie jest tajemnicą, że jako osoba publiczna od dłuższego już czasu zaangażowany jestem w sprawę wyjaśnienia tzw. Afery Podkarpackiej 2.0 związanej m. in. z różnego rodzaju nieprawidłowościami w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Podkarpackiego. Z tego także powodu należę do krytyków działań ludzi ze środowiska pewnej partii, którą opuściłem w 2011 r., a która nadal rządzi w powiecie i w województwie. W ostatnim czasie wspólnie ze środowiskiem powstałym wokół obrony prof. Krzysztofa Gutkowskiego założyliśmy portal „Dziennik Śledczy Województwa Podkarpackiego” w którym ujawniamy to, co wielu wolałoby schować pod dywan. W ostatnim czasie wyszły na światło dzienne nowe fakty, w związku z przesłuchaniami w sprawie przeciwko radnemu Jackowi Kotuli, któremu chciano zamknąć usta, a który dziś staje się triumfatorem demaskującym chory podkarpacki układ.
Metody, po jakie sięgali moi polityczni oponenci, niejednokrotnie przekraczały przyjęte standardy. Wiele mógłbym mówić o niszczeniu podkarpackiego projektu hodowli bydła czy projektu parafialnej fotowoltaiki, a także jak to uderzyło w moją rodzinę… Przyjdzie i na to czas. Teraz rzeszowski sanepid ogłasza znalezienie bakterii w wodzie „Alfred”. Bogatszy o doświadczenie jakie dziś mam, nasuwają mi się wątpliwości, czy aby te rzekome wyniki badań nie mają jakiegoś związku z nagłaśnianymi przez moje środowisko sprawami?
Niestety, „anonimowe wiewiórki” z rzeszowskiego sanepidu nieoficjalnie sugerują, że „ktoś was bardzo nielubi”… Gdyby okazało się prawdą, że do politycznej walki używa się metod polegających na
niszczeniu przedsiębiorstw, miejsc pracy Bogu ducha winnych ludzi, oznaczałoby to, że obecny układ kompletnie się już zdegenerował. Ale oznacza to także, że układ ten naprawdę się boi, skoro sięga po takie środki. Przekroczony został Rubikon. Afery trzeba wyświetlić i rozliczyć. Już niedługo…
Kazimierz Jaworski
Wkrótce opublikujemy komentarz do konferencji Powiatowego Inspektora Sanitarnego w Rzeszowie.
Dodaj komentarz
Zaloguj się a:
Dodając komentarz akceptujesz postanowienia regulaminu.